piątek, 5 grudnia 2014

Były sędzia Tomasz W. oskarżony po raz trzeci!

Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu oskarżyła b. sędziego Tomasza W. z Warszawy. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił w październiku 2014 do krakowskiego sądu.

To trzeci akt oskarżenia ws. tego arbitra. Został już skazany za udział w ustawianiu meczów Arki Gdynia i za przestępstwa opisane w akcie oskarżenia dotyczącym tzw. gangu Fryzjera.

 Tomasz W. był wieloletnim sędzią piłkarskim i doskonale poznał przez lata korupcyjne mechanizmy. Przyjmując jako sędzia propozycje korupcyjne korzystał z pomocy pośredników, przede wszystkim innego warszawskiego sędziego Grzegorza G. Sam także uczestniczył w ustawianiu meczów, pomagając np. RKS Radomsko. Współpracował w tym przypadku z Grzegorzem G. Sam także występował jako pośrednik w ustawianiu meczów. 
W przypadku tego aktu oskarżenia prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych zamieszanych w korupcję.

Wyrok w nowym akcie oskarżenia ma zapaść 30 grudnia. Prokurator Robert Tomankiewicz oskarżył 43-letniego Tomasza W. o 13 przestępstw korupcyjnych. Miał brać udział w ustawieniu następujących meczów:
1. 13 września 2003 Piast Gliwice - Cracovia 0:2 (pośredniczył w ustawieniu meczu na korzyść Cracovii)
Sędzią głównym tego meczu był Arkadiusz S.  To Tomasz W. zaproponował temu arbitrowi łapówkę w zamian za pomoc dla Cracovii. Ten przyjął propozycję. Po meczu dostał pieniądze - 8 tys. zł. od Tomasza W., który otrzymał je przelewem (konto matki) od Jacka P.  Do pierwszej rozmowy i późniejszego przekazania pieniędzy doszło na stadionie Gwardii Warszawa. Arkadiusz S. i Tomasz W. opisali okoliczności w jakich doszło do przekazania łapówki. Jacek P. odmówił składania wyjaśnień. Toczy się wobec niego odrębne śledztwo. Arkadiusz S. został skazany w marcu 2014 przez Sąd w Bielsko Białej.

2. 4 października 2003 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 0:3 (na korzyść Cracovii i Podbeskidzia)
Sędzią tego meczu był sam Tomasz W.  Arbiter ten już wcześniej sędziował mecz Cracovii z Polarem (sierpień 2003). Przed tym spotkaniem Jacek P. na murawie boiska zaproponował mu łapówkę, a po meczu wręczył pieniądze. Tym razem Jacek P. miał utrudnione zadanie bo Cracovia grała na wyjeździe i do przekazania propozycji korupcyjnej (w wysokości 8 tys. zł) doszło dzień przed meczem przez telefon. Wcześniej musiał ustalić tajną obsadę. Ponownie obaj panowie kontaktowali się w przerwie meczu. Po meczu nie było okazji do przekazania pieniędzy. Tomasz W. dostał łapówkę w dwóch ratach - w nieznanych okolicznościach 2 tys. zł, a później przelewem 6 tys. na konto matki. Kilka dni po meczu Tomasz W. przekazał 3 tys. zł obserwatorowi PZPN Stefanowi B. za wysoką notę. Tomasz W. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Jacek P. odmówił składania wyjaśnień.
W tym meczu propozycję korupcyjną sędziemu złożył też działacz Podbeskidzia Stanisław P. za pośrednictwem warszawskiego sędziego Grzegorza G.  Propozycja dotyczyła co najmniej 10 tys. zł. Prawdopodobnie do przekazania pieniędzy doszło jeszcze przed meczem w Szczyrku. Ponieważ Podbeskidzie przegrało sędzia pieniędzy nie dostał lub musiał je oddać. Tomasz W. przyznał się do zarzutu. Stanisław P. został skazany w grudniu 2014.

3. 4 października 2003 Walka Makoszowy Zabrze - Śląsk Wrocław 0:2 (pośredniczenie w ustawieniu meczu na korzyść Śląska)
Sędzią tego meczu był Marcin W. z Warszawy. Trener Śląska Grzegorz K. nie znał tego arbitra i obawiał się, że jeżeli sam zgłosi się z propozycją korupcyjną to nic nie osiągnie, a jego oferta zostanie potraktowana jako prowokacja. Ponieważ znał innego sędziego ze stolicy - Tomasza W. postanowił skorzystać z jego pośrednictwa. Marcin W. miał przyjąć przez telefon propozycję korupcyjną, a do przekazania pieniędzy miało dojść na stadionie w Zabrzu. Łapówka miała się znajdować w kartach zawodników. Proces Marcina W. w tej sprawie nadal się toczy. Nie przyznał się do zarzutu. Grzegorz K. i Tomasz W. przyznali się do zarzutów. Grzegorz K. został skazany w lutym 2012 przez sąd we Wrocławiu.

4. 9 sierpnia 2003 Cracovia - Polar Wrocław 2:0 (na korzyść Cracovii)
Sędzią tego meczu był sam Tomasz W.  Gdy arbiter przyjechał do Krakowa podszedł do niego na płycie boiska Jacek P. Zaproponował łapówkę, a sędzia propozycję przyjął. Jacek P. chciał przekazać pieniądze Tomaszowi W. po meczu przed budynkiem klubu, ale ten początkowo nie chciał ich wziąć twierdząc, że ma "dług wdzięczności" wobec Jacka P. z poprzedniego sezonu, kiedy bardzo niską notę chciał mu wystawić obserwator Janusz Hańderek, ale nie doszło do tego właśnie dzięki pomocy Jacka P. Ostatecznie jednak Tomasz W. zgodził się przyjąć 2 tys. zł. Następnie razem z obserwatorem i Jackiem P. pojechali na kolację do restauracji w centrum Krakowa.  Tomasz W. przyznał się do zarzutu. Jacek P. odmówił składania wyjaśnień.

5. 13 marca 2004 RKS Radomsko - Jagiellonia Białystok 3:0 (pośredniczenie w ustawieniu meczu na korzyść RKS Radomsko)
Sędzią tego meczu był Paweł S. Działaczem RKS był wówczas Jerzy S., który ustawiał mecze proponując łapówki sędziom. Korzystał z pośrednictwa m.in. Tomasza W., który miał ustalać tajne obsady i zapowiadać propozycje korupcyjne. Tak było właśnie w tym meczu. Tomasz W. ustalił obsadę i zapowiedział propozycję 5 tys. zł łapówki. Paweł S. propozycję przyjął. Po meczu arbiter dostał od działacza pieniądze. Paweł S. przyznał się do zarzutu. Został skazany przez Sąd w Radomsku w maju 2014. Tomasz W. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia.

6. 21 marca 2004 Cracovia - Stasiak Opoczno 2:1 (na korzyść Cracovii)
Sędzią tego meczu był sam Tomasz W. To był trzeci mecz tego arbitra sędziowany Cracovii. W dwóch poprzednich otrzymał propozycję korupcyjną, a następnie łapówki. Jacek P. skontaktował się przed meczem z sędzią i umówił się z nim na spotkanie. Panowie spotkali się na kolacji, na której pojawił się też krakowski sędzia Piotr W., który chciał złożyć propozycję korupcyjną w imieniu Stasiaka. Na pomeczowej kolacji Jacek P. przekazał sędziemu 5 tys., kwota była tak niska, bo miał także załatwić arbitrowi wysoką notę u obserwatora Jana Ć. Tomasz W. nie znał tego obserwatora zbyt dobrze i dlatego o pomoc poprosił Jacka P. Mimo tych zabiegów sędzia nie dostał wysokiej noty. Tomasz W. przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Jacek P. odmówił składania wyjaśnień.

7. 10 kwietnia 2004 Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 2:1 (na korzyść Jagiellonii)
Sędzią głównym tego meczu był Tomasz W. Trenerem Jagiellonii był wówczas Witold M.  Chciał w sposób pozasportowy pomagać swojej drużynie. Żeby jednak złożyć propozycję korupcyjną musiał poznać, tajną wówczas obsadę. Według prokuratury Witold M. szukając pomocy skontaktował się z sędzią z Białegostoku Hubertem S., a ten skontaktował się z warszawskim sędzią Grzegorzem G. - znanym pośrednikiem w ustawianiu meczów w Polsce. Analiza bilingów telefonicznych jest bardzo ciekawa więc opiszę ją szczegółowo: w dniu meczu rano, o godzinie 9.06 Hubert S. zatelefonował do sędziego meczu Tomasza W., nie uzyskał jednak połączenia.  O godzinie 9.34 ponownie zatelefonował do sędziego. Tym razem udało mu się przeprowadzić z Tomaszem W. 247 sekundową rozmowę. Minutę po zakończeniu rozmowy z sędzią, o godzinie 9.39, Hubert S. zadzwonił do Witolda M. Hubert S. zakończył rozmowę z Witoldem M. 6 sekund przed godziną 9.42. Niemalże natychmiast po jej zakończeniu, o godzinie 9.45 Witold M. zatelefonował do Tomasza W. i przeprowadził z nim 72 sekundową rozmowę.
Witold M. złożył Tomaszowi W. propozycję łapówki za zwycięstwo Jagiellonii, a ten ją przyjął. Bezpośrednio przed meczem Witold M. lub wysłana przez niego osoba zaproponowała arbitrowi 4 tys. zł.  Ponieważ Jagiellonia wygrała po meczu do sędziego podszedł ten sam mężczyzna i przekazał mu pieniądze.
Tomasz W. przyznał się do zarzutu. Wobec Witolda M. dalej toczy się śledztwo.

8. 7 maja 2004 ŁKS Łódź - RKS Radomsko 1:0 (na korzyść RKS Radomsko)
Sędzią tego meczu był Tomasz W., znany już wcześniej działaczowi RKS Jerzemu S. Arbiter otrzymywał od niego propozycje korupcyjne, pośredniczył też w ustawianiu meczów tej drużyny. Kontakt nie był więc problemem. Panowie umówili się na spotkanie, a działacz o planie złożenia propozycji korupcyjnej w wysokości 20 tys. zł poinformował sponsora RKS Henryka B. Henryk B. zgodził się na przekazanie 10 tys. zł i na spotkanie z arbitrem pojechał razem z Jerzym S. Na spotkaniu w restauracji w Brzezinach przekazali sędziemu pieniądze. Ponieważ RKS przegrał Tomasz W. oddał pieniądze Jerzemu S.
Jerzy S. i Henryk B. przyznali się do zarzutów i złożyli wyjaśnienia. Tomasz W. przyznał się do zarzutu.
 

9. 12 maja 2004 RKS Radomsko - Tłoki Gorzyce 1:0 (na korzyść RKS Radomsko)
Sędzią tego meczu był Piotr K. ze Śląskiego ZPN. Dzień przed meczem, Tomasz W., który na zlecenie Jerzego S. - działacza RKS pośredniczył w ustawianiu meczów tego klubu, skontaktował się z Piotrem K. i zapowiedział propozycję korupcyjną. Już na stadionie Jerzy S. zaproponował arbitrowi 5 tys. za pomoc w zwycięstwie RKS. Piotr K. przyjął propozycję, a po meczu otrzymał pieniądze. Na kolacji po meczu w zajeździe pod Radomskiem Piotr K. przekazał 4 tys. obserwatorowi PZPN Konradowi A. zabiegając o wysokie noty dla sędziów. O propozycji ze strony RKS poinformował obserwatora w przerwie meczu. Piotr K. i Konrad A. przyznali się do zarzutów, złożyli wyjaśnienia i zostali już skazani (luty 2011). Tomasz W. także przyznał się do zarzutu.

10. 6 czerwca 2004 RKS Radomsko - Zagłębie Lubin 0:1 (pośredniczenie w ustawieniu meczu na korzyść RKS Radomsko)
Sędzią tego meczu był Sławomir B. z Opola. RKS Radomsko w ustawianiu meczów korzystał z pomocy pośrednika Tomasza W., a ten z kolei z usług (przy ustalaniu tajnych wówczas obsad meczów) warszawskiego arbitra Grzegorza G. Jerzy S. - działacz RKS po serii telefonicznych rozmów wymienionych osób złożył propozycję sędziemu. Arbiter przyjął propozycję, ale ponieważ RKS Radomsko przegrało pieniędzy nie dostał. Ten mecz bowiem zawodnicy RKS sprzedali piłkarzom Zagłębia.
Sławomir B. przyznał się do zarzutu, został skazany w czerwcu 2011 przez sąd we Wrocławiu.
Tomasz W. przyznał się do zarzutu.

11. 31 lipca 2004 Zagłębie Sosnowiec - RKS Radomsko 0:2  (na korzyść RKS Radomsko)
Sędzią tego meczu był sam Tomasz W. To był pierwszy mecz w nowym sezonie RKS Radomsko, a wytypowany sędzia był stałym współpracownikiem działacza RKS Jerzego S. w ustawianiu meczów. Jerzy S. zadzwonił przed meczem do Tomasza W. i zaproponował mu pieniądze Po meczu Jerzy S. przekazał sędziemu 5 tys. zł. Jerzy S. potwierdził fakt złożenia propozycji sędziemu i przekazaniu mu 5 tys.
Tomasz W. przyznał się do zarzutu.

12. 15 października 2004 GKS Bełchatów - Arka Gdynia 3:1 (na korzyść GKS Bełchatów)
Sędzią tego meczu był sam Tomasz W. Przed meczem łódzki sędzia Krzysztof Z. dostał polecenie od trenera GKS Mariusza K. złożenie propozycji korupcyjnej arbitrowi tego meczu. Skorzystał z pomocy innego pośrednika - warszawskiego sędziego Grzegorza G., który także wziął na siebie skontaktowanie się z obserwatorem Marianem D. z Katowic. Grzegorz G. zaproponował Tomaszowi W. 10 tys. za korzystny wynik GKS. Po meczu Tomasz W. przekazał obserwatorowi 3 tys. zł za wysoką notę (dostał 8,3). Dzień po meczu zawodnicy GKS złożyli się na łapówkę dla sędziego.
Tomasz W. i Krzysztof Z. przyznali się do zarzutów. Grzegorz G. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Jego proces będzie się toczył w Katowicach. 


 
 

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!