wtorek, 21 października 2014

Śledztwo ws. gangu Fryzjera. Zeznania sędzia liniowego Piotra C.

Piotr C. to brat znanego sędziego piłkarskiego (niedawno skazanego za korupcję) Tomasza C.  Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu nie znalazła dowodów żeby uczestniczył w ustawianiu meczów i występuje w tym śledztwie jako świadek.



Przesłuchanie z 25 sierpnia 2009
Sędzią piłki nożnej jestem chyba od 1993. Jestem sędzią liniowym na meczach ekstraklasy i I ligi i mogę jako sędzia główny prowadzić mecze maksymalnie IV ligi. Jako sędzia liniowy jeździłem na mecze z sędziami głównymi: Markiem M., Antonim F., Krzysztofem Z., Jackiem G., Marcinem B., moim bratem Tomaszem C. i wieloma innymi sędziami. Wcześniej to był taki okres, że jeździłem z prawie wszystkim sędziami. Jeśli dobrze pamiętam, to był taki okres, że pan Leszek Saks dzwonił do mnie jeśli mecz był w weekend to w poniedziałek między 17 a 22.00 i informował mnie, że pojadę jako asystent na mecz, nie mówiąc mi jednak na jaki dokładnie mecz pojadę. Leszek Saks informował mnie w czwartek w godzinach mniej więcej od 14.00 do wieczora. Wówczas również nie mówił mi kto będzie sędzią głównym. On używał takiego zwrotu, że jeżeli główny będzie mi chciał powiedzieć to sam do mnie zadzwoni. Czasami jednak było tak, że to nie Saks dzwonił w czwartek powiedzieć mi o konkretnym meczu tylko główny. Jeśli chodzi o mecze sędziowane z moim bratem to on mi mówił, że on prosił Saksa żeby wyznaczał mnie jako asystenta na jego mecze. W przypadku pozostałych sędziów, z którymi jeździłem na mecze, nie wiem czy to była decyzja Saksa czy też główni prosili aby mnie wyznaczać na ich mecze.
Oskarżony na pytania prokuratora:
Nie pamiętam okoliczności meczu Lech Poznań - Dospel Katowice z 27 września 2003;
Nie pamiętam okoliczności meczu Dospel Katowice - Górnik Polkowice z 4 października 2003;
W meczu Górnik Polkowice - Polonia Warszawa z 29 października 2003 chyba nie uznałem jakiejś bramki. Nie pamiętam, której drużynie nie uznałem tej  bramki. Pamiętam, że decyzja była prawidłowa. (...) Przed tym meczem nie kontaktowali się z nami działacze. To znaczy raczej nie bo tego nie pamiętam. Znam pana J. bo on był kierownikiem, przynajmniej tak się przedstawiał. (...)
Jeśli chodzi o mecz Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Polonia Warszawa z 8 maja 2004 to akurat z tego meczu dużo pamiętam. Każdy z sędziów przyjechał sam na ten mecz. Byłem mile zaskoczony, że pojechałem na ten mecz bo wiem, że początkowo wyznaczony był na ten mecz Maciej W. Zastanawiałem się dlaczego na ten mecz nie jedzie Tomek S. Maciej W. wytłumaczył mi, że Tomek nie może bo jest z Warszawy. Zdziwiłem się, że mimo to nie może on sędziować meczu derbowego. To znaczy chcę sprostować, że ja się domyślałem jedynie, że Maciek W. miał jechać na ten mecz, bo to był sztandarowy asystent Grzegorza G. Podejrzewam, że jakiś inny sędzia główny sobie zarezerwował Macieja i pewnie Maciej pojechał na inny mecz. (...) Na ten mecz dojechałem samochodem. Pamiętam, że Grzegorz G. też przyjechał samochodem. Spotkaliśmy się przed bramą stadionu (...). Pamiętam, że kontaktowaliśmy się w trasie telefonicznie. (...) Z tego co pamiętam G. przyjechał sam. Z tego meczu pamiętam jeszcze standardowy zarzut obserwatora Krzysztofa P. (z Poznania - dopisek dpanek), zarzucił mi jeden rzut rożny i jeden aut. On standardowo zarzucał zawsze to samo. Po meczu każdy z nas udał się od razu w podróż powrotną. Pamiętam, że z Grześkiem żegnaliśmy się za bramą stadionu i on odjechał do domu. Grzesiek na sto procent ze stadionu wyjeżdżał sam. Nie widziałem żeby wyjeżdżał Krzysztof P. Nie wiem jak on wrócił do domu. (...) Ten mecz był pierwszym wspólnym z G. Wcześniej z nim nie sędziowałem. To był dla mnie zaszczyt bo uważam Grześka za najlepszego sędziego.
Drugi mecz sędziowany z G. to był właśnie mecz Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna z 16 października 2004. Na ten mecz dojechałem z Gdańska z kolegami sędziami (...) Jechaliśmy samochodem kolegów, którzy jechali na mecz  gdzieś pod granicę na III lidze. Grzegorz G. odbierał mnie gdzieś po drodze przed Szczecinem.  (...) Tam nasze drogi dojazdu się przecinały. G. jechał z Tomkiem S. Obserwatora z nimi nie było. (...) Muszę powiedzieć, że obserwatora chyba w ogóle nie było na tym meczu, bo nie widziałem go w szatni. Nie omawiał po meczu z nami zawodów.  Dokładnie nie pamiętam ale tego dnia najprawdopodobniej nie widziałem Wita Ż. Pamiętam, że po meczu ktoś do mnie zadzwonił, nie mam pojęcia kto i zapytał mnie, czy jest z nami obserwator. Ja odpowiedziałem, że nie ma. Wtedy gdy otrzymałem ten telefon byłem albo w szatni, albo już na dole pod szatnią, tam gdzie na parkingu stoją samochody. Nie pamiętam czy to było po tym meczu ale kierownik drużyny Pogoni powiedział, że mamy pojechać do restauracji i tam zjeść, że wszystko jest zapłacone. Ten kierownik był taki siwy. (...) Na tej kolacji byli sędziowie, chyba dojechał kierownik. Nie pamiętam czy na tej kolacji był F. (Ryszard F. pseudonim Fryzjer - dopisek dpanek) z obserwatorem.  Nie pamiętam czy ktoś jeszcze był z działaczy Pogoni Szczecin. Później G. odwiózł mnie do miejsca spotkania z kolegami, którzy wracali spod granicy i stamtąd zabrali mnie do domu. Faktycznie teraz sobie przypominam, że w tym samochodzie kiedy odwoził mnie G. do kolegów to byli jeszcze F. i obserwator Wit Ż. Zatem faktycznie Wit Ż. i F. byli na tej kolacji po meczu i to właśnie po tym meczu była ta kolacja. Prostuję, F. i Wit Ż. byli w samochodzie i jechali z G., ale nie mam pewności czy byli na kolacji. Jeśli oni nie byli na tej kolacji to nie pamiętam skąd żeśmy ich zabrali. Oni mnie wysadzili i nie wiem gdzie oni dalej pojechali. (...)
Za .żaden mecz nie dostałem nigdy pieniędzy.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu  

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!