wtorek, 24 listopada 2009

Kolejni oskarżeni składają wyjaśnienia w procesie dotyczącym Korony Kielce

Kolejnych siedmiu oskarżonych składało wyjaśnienia w procesie dotyczącym rzekomego ustawiania meczów piłkarskich przez Koronę Kielce (o akcie oskarżenia więcej tutaj). O szczegółach rozprawy poinformowała PAP:


Druga rozprawa trwała pięć godzin (o pierwszej czytaj tutaj). Niektórzy oskarżeni odmówili odpowiedzi na pytania prokuratora i obrońców na tym etapie postępowania.

Do zarzutów nie przyznał się Jerzy E. junior (o jego wyjaśnieniach z prokuratury więcej tutaj). Stwierdził, że na spotkaniu w domu Dariusza W. nie ustalano szczegółów "ustawiania" meczów dla Korony. Według niego on oraz Dariusz W., Andrzej W. i Andrzej B. rozmawiali o powszechnym - w opinii E. - w tamtym czasie manipulowaniu wynikami w trzeciej lidze i o tym w jaki sposób ten proceder się odbywa. Zaprzeczył, żeby "ktokolwiek z uczestników spotkania namawiał do korumpowania kogokolwiek". Według E. trenerzy drużyny nie dali na tym spotkaniu żadnego sygnału, że są zainteresowani kupowaniem meczów. Powiedział, że sam nie udzielał żadnych rad w tej kwestii, nie przedstawiał też żądań pieniężnych. Jerzy E. oświadczył także, że był przeciwny nieuczciwie prowadzonym meczom, jako trener często obserwował "dziwne" mecze. Protestował, przesyłając pisma na ten temat do PZPN, a ponieważ nie doczekał się na nie reakcji, nagłaśniał sprawy w mediach. Z tego powodu nie był lubiany w środowisku piłkarskim.

Były piłkarz kieleckiej drużyny Dariusz M. nie przyznał się do zarzutów. Wyjaśniał, że nigdy - ani w szatni klubu, ani poza nią - nie słyszał o składkach na kupowanie meczów. Jemu osobiście także nikt nie mówił o propozycjach składek.

Korupcja w Koronie Kielce - kalendarium

Sędzia piłkarski Albert S. przyznał się do tego, że wziął 3 tys. zł od Andrzeja B. za mecz Pogoni Staszów ze Stalą Rzeszów, ale - jak mówił - niezależnie od tego całe spotkanie sędziował zgodnie z przepisami.

Władysław Ł., sędzia główny spotkania pomiędzy Koroną Kielce a Sandecją Nowy Sącz z jesieni 2003 roku, zaprzeczył, że otrzymał oraz przyjął od kierownika kieleckiej drużyny Pawła W. obietnicę uzyskania wysokiej noty od obserwatora PZPN w zamian za korzystne dla Korony sędziowanie.

Sędziowie Bartosz Ś. i Witold R. także nie przyznali się do zarzucanych im w akcie oskarżenia czynów. Bartosz Ś. podkreślił, że zawsze profesjonalnie podchodził do prowadzenia zawodów sportowych i podobnie było w meczu Wisły II Kraków z Koroną Kielce - nie przyjął od Andrzeja B. obietnicy wysokiej oceny sędziowskiej za "odpowiednie" sędziowanie.

Witold R. mówił natomiast, że mecz Siarki Tarnobrzeg z Koroną z jesieni 2003 r., którego dotyczy akt oskarżenia, był jego debiutem w III lidze. Przed i w trakcie spotkania nikt nie składał mu propozycji korupcyjnej w postaci uzyskania wysokiej noty od obserwatora.

Z kolei obserwator PZPN Krzysztof P. (polecam jego wyjaśnienia z prokuratury - czytaj tutaj) przyznał, że otrzymał przed meczem Korony z Tomasovią Tomaszów Mazowiecki od Andrzeja B. propozycję korupcyjną, a po meczu 3 tys. zł, ale wcześniej - przed i w trakcie meczu - nie wpływał w żaden sposób na decyzje trójki sędziowskiej.

Na kolejnej rozprawie, 5 stycznia, wyjaśnienia w sprawie złożą pozostali oskarżeni.

Lista oskarżonych o korupcję w polskim futbolu.  
Lista skazanych za korupcję  
Lista ustawionych meczów  
Kto ustawił/próbował ustawić najwięcej meczów - zobacz listę
Mapa korupcji w polskim futbolu 

Zobacz nasz profil na Facebooku 
Zobacz nasz profil na Twitterze    

Reklamy, które widzicie od jakiegoś czasu na blogu nie sprawiają, że zarabiam jakieś duże pieniądze. Są to jednak pieniądze, które  pozwalają opłacić rozmowy telefoniczne lub bilety na pociąg, gdy zdobywam newsy na bloga. Jeżeli więc czytasz moje artykuły - na pewno warto kliknąć!